OŚWIADCZENIE KONFERENCJI BISKUPÓW NIEMIECKICH 28 kwietnia 1980 r.
W latach 1974-1980 toczyły się oficjalne rozmowy pomiędzy Kościołem katolickim a wolnomularstwem niemieckim, prowadzone pod kierunkiem Konferencji Biskupów Niemieckich oraz Zjednoczonych Wielkich Lóż Niemiec.[2] Ze strony Kościoła usiłowano rozstrzygnąć na tej drodze, czy w wolnomularstwie dokonała się przemiana i czy przynależność katolików do wolnomularstwa stała się obecnie możliwa. Rozmowy przebiegły w dobrej atmosferze, nacechowanej otwartością i obiektywizmem. Osiągnięto przy tym pouczający wgląd w trzy pierwsze stopnie [wtajemniczenia]. Po przestudiowaniu pierwszych trzech stopni Kościół katolicki zmuszony był stwierdzić podstawowe i nie dające się pokonać przeciwieństwa. Wolnomularstwo nie zmieniło się w swojej istocie. Przynależność do niego stawia pod znakiem zapytania podstawy chrześcijańskiej egzystencji. Dogłębne badania rytuałów wolnomularstwa i jego podstawowych przekonań, a także dzisiejszego, nie zmienionego rozumienia samych siebie przez wolnomularzy uwyraźniły, że: równoczesnej przynależności do Kościoła katolickiego i do wolnomularstwa nie da się ze sobą pogodzić. Przedstawienie rozmów między przedstawicielami Kościoła katolickiego i wolnomularstwa. I. 1. Rozmowy W latach 1974-1980 toczyły się w Niemczech oficjalne rozmowy pomiędzy Kościołem katolickim a wolnomularstwem, prowadzone pod kierunkiem Konferencji Biskupów Niemieckich oraz Zjednoczonych Wielkich Lóż Niemiec. 2. Zadania Konferencja Biskupów Niemieckich postawiła przed grupą wyznaczoną do rozmów następujące zadania: a) Ustalić, czy nastąpiły zmiany wewnątrz wolnomularstwa w Niemczech. b) Zbadać, czy istnieje możliwość równoczesnej przynależności do Kościoła katolickiego i wolnomularstwa. c) W przypadku uzyskania odpowiedzi twierdzącej na obydwa powyższe pytania przygotować opinię publiczną na zmianę sytuacji za pomocą stosownych publikacji. 3. Sytuacja u wolnomularzy Niemieckie wolnomularstwo wyszło z prześladowań narodowosocjalistycznych zredukowane do jednej czwartej, co mogło być przyczyną przemiany w kierunku większej otwartości wobec innych grup społecznych. W tej sytuacji rozwinęło się również zainteresowanie wolnomularstwa uporządkowaniem jego stosunków z Kościołami chrześcijańskimi. 4. Sobór Watykański II i encyklika Ecclesiam suam Przez Sobór Watykański II Kościół otworzył się na dialog z wszystkimi ludźmi dobrej woli na rozmowy z każdą grupą, która wykazuje do tego gotowość. Tę dążność, udokumentowaną w rozmaitych dokumentach soborowych, kontynuował Paweł VI w swojej pierwszej encyklice Ecclesiam suam[3], obszerniej podbudowując ją od strony teoretycznej i dodając wskazówki praktyczne. Przede wszystkim wskazał on różne kręgi, z którymi można rozpocząć dialog: zaczynając od własnej wspólnoty, aż do tych, którzy w Boga nie wierzą. Już w czasie trwania Soboru, i w coraz większym stopniu później, uznano za potrzebny dialog z masonerią. II. 1. Zbieżność w kwestiach humanitarnych Wymagana przez Kościół, zwłaszcza przez Sobór Watykański II, należycie rozumiana wolność człowieka w życiu prywatnym, religijnym i publicznym stworzyła podstawę do rozmów z wolnomularstwem o tyle, o ile czuło się ono zobowiązane do humanitarnej postawy w sprawie ludzkiej wolności. To samo da się powiedzieć o promocji praw człowieka. 2. Dobroczynność Wolnomularstwo niemieckie utrzymuje instytucje wzajemnej pomocy i organizacje dobroczynne. Podejmuje ono akcje pomocy dla ludzi w potrzebie. Zważywszy na to, że charytatywne nastawienie i praca na tym polu należy do istoty Kościoła, także i tu dostrzeżono niejakie punkty styczne. 3. Rozumienie symboli W dzisiejszych trzeźwych czasach niektórzy ludzie poszukują w symbolach i rytach wolnomularstwa jakiegoś rodzaju zaspokojenia potrzeb w inny sposób nie zaspokojonych. W Kościele katolickim symbole i ryty mają swoje ustalone miejsce. Przypuszcza się z tego powodu, że jest to punkt styczny i podstawa wzajemnego zrozumienia. 4. [Przykład] pojedynczych osób należących do wolnomularstwa Prawość, kwalifikacje, postawa i osobiste poglądy poszczególnych osobistości wolnomularskich, które występowały przy różnych okazjach na gruncie kościelnym lub poza nim, sprzyjały również kształtowaniu się pozytywnego spojrzenia na loże [masońskie]. 5. Razem przeciw materializmowi Raz po raz ze strony wolnomularskiej okazywano gotowość do prowadzenia walki także wespół z Kościołami chrześcijańskimi przeciwko ideologii materializmu i jej antyludzkim konsekwencjom. 6. Zmiana stosunku? To wszystko, co wyżej powiedziano w punktach od 1 do 5, prowadziło do powstania obiegowej opinii, że wolnomularstwo tak bardzo się zmieniło, że dotychczasowa postawa Kościoła jest już przestarzała i każdy katolik może teraz bez żadnych problemów należeć do loży masońskiej. 7. Praca w sferze publicznej Wyżej wymieniony pogląd o tym, że zachodzi rozumiejąca się sama przez się dopuszczalność należenia jednocześnie do Kościoła katolickiego i wolnomularstwa został rozpowszechniony dzięki szeroko zakrojonej pracy w sferze publicznej w postaci urządzanych akademii, otwartych posiedzeń lóż, publikowanych książek, oraz artykułów publikowanych na łamach gazet i czasopism.[4] 8. «Przewrót kopernikański» Wyżej wymienionemu poglądowi wyszło naprzeciw niejakie, zresztą całkowicie błędne, rozumienie ostatniego soboru, które ukształtowało się wskutek opisanej pracy w sferze publicznej. W tym rozumieniu sobór, w zwrocie prawdziwie kopernikańskim, usunął z Kościoła przewodnie pojęcie obiektywnej prawdy i zastąpił je ludzką godnością. W wyniku tego między Kościołem katolickim a wolnomularstwem zaistniał stosunek bliskości. III. 1. Procedura badawcza Nic z powyższego zestawu nie nadawało się do tego, aby rodzące się pytania rzeczowo naświetlić i uzyskać odpowiedź gruntowną i nośną. Prawość, poglądy i postawa poszczególnych wolnomularzy nie rozstrzygają o niczym, zależą bowiem całkowicie od subiektywnej oceny. Aby w sposób prawdziwie rzeczowy rozpatrzyć postawioną kwestię, konieczne było raczej zbadanie samej natury wolnomularstwa takiej, jaką się ona prezentuje w Zjednoczonych Wielkich Lożach Niemiec. Niezależnie od wszelkich subiektywnych zapatrywań obiektywna natura wolnomularstwa manifestuje się w jego oficjalnych rytuałach. Dlatego te właśnie dokumenty zostały poddane starannemu i długotrwałemu badaniu (w latach 1974-1980). Były to rytuały pierwszych trzech stopni, których tekst udostępnili do wglądu wolnomularze, przy czym prowadzone rozmowy nie ograniczały się tylko do rytuałów. 2. Niezmienne stanowisko wolnomularstwa To, że wolnomularstwo w podstawowy sposób kwestionuje Kościół, nie zmieniło się. Fakt ten widać szczególnie wyraźnie, gdy przyjmiemy do wiadomości, jaką konkretną świadomość i jakie duchowe podstawy, jaką koncepcję teraźniejszości i jakie perspektywy na przyszłość dali sobie samym wolnomularze w dokumencie "Tezy na rok 2000", ogłoszonym w roku bieżącym, już po zakończeniu rozmów, jako odważny i bojowy program. Obiektywna wartość prawdy objawioniej jest w nim zasadniczo zanegowana, a wskutek tego indyferentyzmu religia oparta na Objawieniu zostaje wykluczona z zasady. Już pierwsza i w istocie najważniejsza teza brzmi: "Systemów natury światopoglądowo-religijnej, które roszczą sobie pretensję do wyłącznego obowiązywania, w ogóle nie ma". (Das deutsche Freimaurer-Magazin "Humanität" 1980, nr. 1, wkładka po s. 20). 3. Poprawa atmosfery, współpraca w praktyce W porównaniu do poprzednich stuleci ton, styl i płaszczyzna, na której roztrząsane są różnice, uległy poprawie i zmianom. O ile dawniej dominowały wrogość i obelgi, o tyle dzisiaj dyskusja została podźwignięta na poziom rzeczowy. Trzeba także podkreślić, że rozmowy przebiegały w dobrej atmosferze, nacechowanej otwartością i obiektywizmem. Rozmaite, nie dające się utrzymać uprzedzenia można było usunąć. Kościół katolicki czuje się dziś zobowiązany do współdziałania z innymi społecznościami religijnymi i światopoglądowymi na polu urzeczywistniania celów humanitarnych i charytatywnych. O tyle, o ile takie cele stoją u wolnomularzy na pierwszym miejscu, Kościół katolicki jest gotów do działania wspólnego lub poparcia tego rodzaju działań. Nie może to jednak prowadzić do wniosków, że Kościół ma podstawy, by uważać swoje ostrzegające i krytyczne stanowisko wobec wolnomularstwa za przestarzałe. 4. Wyniki rozmów O ile w wyniku wcześniejszej dyskusji nad pierwszym stopniem [wtajemniczenia] wolnomularstwa Kościół ewangelicki nie mógł uniknąć poważnych zastrzeżeń, o tyle Kościół katolicki musiał, po przeanalizowaniu pierwszych trzech stopni [wtajemniczenia], stwierdzić podstawowe i nie dające się pokonać różnice. Wolnomularstwo nie zmieniło się w swojej istocie. Przynależność do niego stawia pod znakiem zapytania podstawy chrześcijańskiej egzystencji. Dogłębne badania rytuałów wolnomularstwa i masońskiego charakteru, jak również dzisiejsza, nie zmieniona samoświadomość masonerii, pozwalają jasno stwierdzić: Równoczesna przynależność do Kościoła katolickiego i wolnomularstwa jest wykluczona.[5] Poniżej przedstawione są te spośród licznych przedmiotów dyskusji i argumentów, które do takiej konkluzji doprowadziły. Inne, nie mniej ważne, były również przez Komisję roztrząsane. IV. 1. Światopogląd wolnomularzy Światopogląd wolnomularzy nie jest ustanowiony w sposób wiążący. Przeważa tendencja humanitarna i etyczna. Księgi rytualne o ustalonych tekstach przedstawiają swoimi słowami i czynnościami symbolicznymi wyobrażeniowe ramy, które poszczególni wolnomularze mogą wypełnić swoimi osobistymi pojęciami. Nie da się tutaj stwierdzić wspólnej, wiążącej ideologii. Tym niemniej relatywizm należy do podstawowych przekonań wolnomularzy. Uznany za źródło obiektywne Internationales Freimaurer Lexikon[6], wyjaśnia w tej sprawie: "wolnomularstwo jest prawdopodobnie jedynym tworem, któremu udało się na długą metę i w dużym stopniu utrzymać ideologię i praktykę wolną od dogmatów. Wolnomularstwo może zatem być rozumiane jako ruch, który dąży do tego, by ludzi usposobionych relatywistycznie zjednoczyć celem promocji ideału humanitarnego" (Eugen Lennhoff, Oskar Posner, Internationales Freimaurer Lexikon, Wien 1975, kolumna 1300). Tego rodzaju subiektywizmu nie da się zharmonizować z wiarą w objawione i przez Urząd Nauczycielski Kościoła autentycznie wyłożone Słowo Boże. Ponadto rodzi on fundamentalne nastawienie, które zagraża postawie katolika wobec słów i czynności w tym, co dzieje się w rzeczywistości świętej i sakramentalnej Kościoła. 2. Wolnomularskie pojęcie prawdy Wolnomularze przeczą możliwości podmiotowego poznania prawdy. W czasie rozważań przypomniano w szczególności znane słowa G. E. Lessinga: "Gdyby Bóg trzymając w swej prawej dłoni prawdę, a w lewej wyłącznie zawsze żywe dążenie do prawdy, rzekł do mnie: «Wybieraj!» dodając, że zawsze i wiecznie będę się mylił, przypadłbym mu z pokorą do lewej ręki i rzekł: «Daj, Ojcze! Przecież czysta prawda jest tylko dla Ciebie samego!»" (G. E. Lessing, Eine Duplik, 1977, Gesammelte Werke [tom] V, s. 100).[7] W czasie rozmów wskazano na to jako na charakterystykę wolnomularstwa. Względność każdej prawdy stanowi podstawę wolnomularstwa. Ponieważ wolnomularz odrzuca każde wierzenie dogmatyczne, nie cierpi on w swej loży także i żadnego dogmatu (Por. dr Th. Vogel w: KNA, 11.02.1960 r., s. 6). Żąda się więc od wolnomularza, by był wolnym człowiekiem, który "nie jest poddany żadnym dogmatom ani namiętnościom" (E. Lennhoff, O. Posner, dz. cyt., kol. 524). Uwarunkowuje to zasadnicze odrzucenie wszelkich stanowisk dogmatycznych, znajdujące swój wyraz w zdaniu z Leksykonu Wolnomularskiego: "wszystkie instytucje o podstawach dogmatycznych, z których za najwybitniejszą może być uważany Kościół katolicki, praktykują przymus wierzenia". (E. Lennhoff, O. Posner, dz. cyt., kol. 374). Takie rozumienie prawdy nie da się pogodzić z katolickim pojęciem prawdy, ani ze stanowiska teologiczno-naturalnego, ani też ze stanowiska teologii objawienia. 3. Wolnomularskie pojęcie religii Wolnomularskie rozumienie religii jest relatywistyczne: wszystkie religie są konkurencyjnymi próbami wyrażenia ostatecznie nieosiągalnej prawdy Bożej. Do tej prawdy Bożej dopasowany jest tylko wieloznaczny, oddany zdolnościom interpretacyjnym poszczególnych wolnomularzy, język masońskich symboli. Dlatego osobom przynależącym do wolnomularstwa dyskusja na tematy religijne wewnątrz loży jest surowo wzbroniona. W Starych Obowiązkach z roku 1723 powiedziano w punkcie 1: "Mularz stosownie do swego stanu winien być posłuszny prawu moralnemu; jeśli prawdziwie pojmuje Sztukę, nie będzie nigdy tym, co ciasnym czołem przeczy Bogu, ani duchem wolnomyślnym, pozbawionym więzów[8]. Jakkolwiek w dawnych czasach Mularze zobowiązani byli w każdym kraju wyznawać religię tego [właśnie] kraju lub narodu, jaką by ona nie była, uważa się dziś za bardziej stosowne, by wyznawali tę Religię, co do której zgadzają się wszyscy ludzie, poszczególne sądy zachowując dla siebie" (Die alten Pflichten von 1723, Hamburg 1972, s. 10) Pojęcie religii "co do której zgadzają się wszyscy ludzie", zakłada relatywistyczną wizję religii, której nie da się pogodzić z podstawowymi przekonaniami chrześcijaństwa. 4. Wolnomularskie pojęcie Boga W tekstach rytuałów centralne miejsce zajmuje pojęcie "Wielkiego Budowniczego Wszystkich Światów". Jest on przy całym pragnieniu otwarcia się na wszelką religię koncepcją o cechach deistycznych. W takim kontekście nie ma obiektywnego uznania Boga w tym sensie, który niesie w sobie pojęcie osobowego Boga teizmu. "Wielki Budowniczy Wszystkich Światów" jest neutralnym "Czymś", nie zdefiniowanym i otwartym dla każdego rozumienia. Każdy może tu wprowadzić swoje własne wyobrażenie Boga, zarówno chrześcijanin, jak i muzułmanin, tak konfucjanista, jak i animista lub członek każdej innej religii. Budowniczy Świata nie oznacza dla wolnomularzy bytu w sensie Boga osobowego. Z tego powodu za fakt uznania "Wielkiego Budowniczego Wszystkich Światów" przyjmowane jest jakiekolwiek religijne odczucie. To wyobrażenie deistycznego Budowniczego Świata, siedzącego na tronie gdzieś z boku, usuwa grunt spod pojęcia Boga, jakie mają katolicy i spod ich odpowiedzi Bogu, który ich wzywa jako Ojciec i Pan. 5. Wolnomularskie pojęcie Boga i Objawienia Wolnomularska wizja Boga nie dopuszcza myśli o objawieniu się samego Boga, w co wierzą i co podtrzymują wszyscy chrześcijanie. Raczej nawet przez pojęcie "Wielkiego Budowniczego Świata" relacja z Bogiem zostaje cofnięta na pozycję przeddeistyczną. Również wyraźne przypisanie chrześcijaństwu pochodzenia od astralnej prareligii Babilończyków i Sumerów pozostaje w całkowitej sprzeczności z wiarą związaną z Objawieniem (zob. Rytuał II [stopnia], s. 47). 6. Wolnomularska idea tolerancji Z poglądów na temat prawdy wywodzi się również specyficzna, wolnomularska idea tolerancji. Katolik przez tolerancję rozumie pobłażanie należne bliźniemu. Wśród wolnomularzy natomiast panuje tolerancja wobec idei, bez względu na to, jak bardzo owe idee mogłyby być ze sobą sprzeczne. Znowu trzeba powołać się na Lennhoffa i Posnera: "Z relatywizmu da się wywieść punkt widzenia wolnomularzy na problemy człowieka i ludzkości [...]. Relatywizm podbudowuje tolerancję argumentami rozumowymi. Wolnomularstwo jest jednym z ruchów, które od schyłku średniowiecza powstawały jako reakcja przeciwko bezwarunkowości nauczania Kościoła i politycznemu absolutyzmowi; jako reakcja przeciwko każdemu rodzajowi fanatyzmu [...]" (kol. 1300). Taka idea tolerancji narusza postawę katolika w jego wierności wobec własnej wiary i w jego uznaniu Urzędu Nauczycielskiego Kościoła. 7. Czynności rytualne wolnomularzy W czasie szczegółowych rozmów i objaśnień przedyskutowano rytuały trzech stopni: ucznia, czeladnika i mistrza. Te czynności rytualne ujawniają w słowach i symbolach charakter podobny do sakramentalnego. Budzą one uczucie, że w wyniku symbolicznych czynności obiektywnie dokonało się tu coś, co przemienia człowieka. Treścią [rytuałów] jest oparta na symbolu inicjacja człowieka, która całym swoim charakterem stanowi wyraźną konkurencję wobec jego przemiany sakramentalnej. 8. Doskonalenie człowieka Z rytuałów wynika, że ostatecznym celem wolnomularstwa jest etyczne i duchowe udoskonalenie człowieka. W rytuale mistrza stwierdza się: "Jakie cnoty musi posiadać prawdziwy mistrz? Czystość serca, prawdę w słowach, roztropność w działaniu, męstwo w znoszeniu nie dającego się uniknąć zła i niezmordowaną gorliwość, gdy chodzi o czynienie dobra " (Rytuał III [stopnia], s. 66). Nie można pominąć tu spostrzeżenia, że etyczne doskonalenie jest tu bezwzględne i oddzielone od łaski do tego stopnia, że nie pozostaje już miejsca dla usprawiedliwienia w chrześcijańskim rozumieniu. Jakiż jeszcze skutek mogą wywrzeć sakramentalne środki zbawienia w chrzcie, pojednaniu i Eucharystii, jeśli już poprzez trzy podstawowe stopnie zostaje osiągnięte wyłuszczone w rytuałach oświecenie i przezwyciężenie śmierci? 9. Duchowość wolnomularzy Wolnomularstwo zgłasza wobec swoich członków roszczenie totalne, które domaga się przynależności na śmierć i życie. Nawet jeśli założyć, że droga, na którą wkracza się w tych trzech stopniach, ma przede wszystkim za cel ukształtowanie świadomości i charakteru, pozostaje w mocy pytanie, czy posłannictwo, które Kościół uważa za sobie właściwe, dopuszcza, by tego rodzaju kształtowanie przyjęła na siebie obca instytucja. W tym roszczeniu totalnym uwidacznia się niemożność pogodzenia wolnomularstwa z Kościołem katolickim. 10. Różne prądy wewnątrz wolnomularstwa W wolnomularstwie, obok większości lóż o podstawowej tendencji humanitarnej i uznającej wiarę w Boga, istnieją również kierunki skrajnie, jak na przykład z jednej strony ateistyczne stowarzyszenie braterskie "Wielki Wschód Francji", posiadające kilka swoich lóż w Niemczech, a z drugiej niemiecka Wielka Loża Krajowa. Ta ostatnia nazywana bywa również "Chrześcijańskim Zakonem Wolnomularskim" (por. Lennhoff, Posner, kol. 1157). To "chrześcijańskie wolnomularstwo" nie sytuuje się jednak bynajmniej poza zasadniczym porządkiem wolnomularstwa, bowiem niesie ono w sobie jedynie intencję stworzenia większej możliwości łączenia ze sobą wolnomularstwa i subiektywnego wyznawania wiary chrześcijańskiej. Należy jednak zaprzeczyć, że cel ten można osiągnąć w sposób teologicznie zadowalający, ponieważ podstawowe fakty objawienia Boga, który stał się człowiekiem, oraz Jego zjednoczenia z ludźmi są narażone na kompromis. W dodatku uznawane są jedynie przez nieliczny odłam masonów. 11. Wolnomularstwo i Kościół katolicki Jakkolwiek ważne może być rozróżnienie między wolnomularstwem przyjaznym Kościołowi, neutralnym i Kościołowi wrogim, jest ono w tym kontekście złudne, ponieważ pozwala myśleć, że dla katolików nie może wchodzić w rachubę członkostwo tylko w przypadku wolnomularstwa wrogiego Kościołowi. Tymczasem jednak badania dotyczyły właśnie wolnomularstwa, które wobec Kościoła katolickiego usposobione jest życzliwie, lecz i tutaj dostrzeżono trudności nie do przezwyciężenia. 12. Wolnomularze i Kościół Ewangelicki Rozmowy przeprowadzono w 1973 r. także na tej płaszczyźnie. Ewangeliccy uczestnicy rozmów pozostawili w swoim końcowym oświadczeniu z 13 października 1973 r. "wolnej ocenie jednostki" możliwość podwójnego członkostwa. Godne uwagi jest jednak to, co stwierdzono tam w punkcie 5: "Nie było dla kościelnych uczestników rozmów możliwym wytworzenie sobie ostatecznej opinii o rytuale w jego znaczeniu i jego wartości jako przeżycia. Przy czym kierowali się oni pytaniem o przeżycia rytualne i pracę masońską czy nie mogłyby umniejszyć znaczenia usprawiedliwienia przez Łaskę dla ewangelickiego chrześcijanina". ("Information der Evangelischen Zentralstelle für Weltanschanungsfragen" 1974, nr 58, s. 19). V. Jeśli nawet, na skutek prześladowania doznanego przez wolnomularstwo w okresie narodowosocjalistycznym, dokonało ono przekształceń, szerzej otwierając się na pozostałe grupy społeczne, to jednak w swojej mentalności, w swych podstawowych przekonaniach, jak również w swej pracy w świątyni pozostało całkowicie tym, czym było. Wykazane przeciwieństwa dotyczą podstaw chrześcijańskiej egzystencji. Wnikliwe badania rytuałów wolnomularskich i wolnomularskiej duchowości ukazały wyraźnie, że równoczesna przynależność do Kościoła katolickiego i wolnomularstwa jest wykluczona. [Würzburg, 28 kwietnia 1980 r.]
Przypisy tłumacza:
[1]. Data nie została wybrana przypadkowo. Dnia 28 kwietnia przypada rocznica ogłoszenia pierwszej ustawy kościelnej regulującej status kanoniczny katolików wstępujących do lóż masońskich. Była to Konstytucja Apostolska In Eminenti papieża Klemensa XII (28 IV 1738).
[2]. Vereinigte Grosslogen von Deutschland (VGLvD) - istniejący od 1958 r. związek pięciu niemieckich obediencji masońskich, skupiający obecnie (2011 r.) 14 tys. wolnomularzy z 470 lóż.
[3]. Encyklika programowa pontyfikatu Sługi Bożego papieża Pawła VI (1963-1978), ogłoszona 6 VIII 1964 r. Jej właściwy tytuł brzmiał "O drogach, którymi Kościół katolicki powinien kroczyć w dobie obecnej przy pełnieniu swojej misji".
[4]. Autorów publicznych wystąpień tego rodzaju było bardzo wielu. Ze strony katolickiej najgłośniejsze nazwiska to, we Francji o. Michel Riquet SJ (1898-1993) i Alec Mellor (1907-1988); w Belgii Jean Delfosse (1915-2002) i ks. Robert Vander Gucht; w Holandii o. Michel Dierickx SJ; w Hiszpanii o. José Antonio Ferrer Benimeli SJ; w Niemczech Herbert Vorgrimler i ks. Alois Kehl SVD; we Włoszech o. Giovanni Caprile SJ i ks. Rosario Francesco Esposito SSP (1921-2007); w USA o. Walter M. Abbot SJ (1923-2008). Spośród wyżej wymienionych Mellor i Esposito wstąpili do lóż masońskich (ten ostatni zrobił to na krótko przed swoją śmiercią), zaś Ferrer Benimeli założył w Saragossie (hiszp. Zaragoza) Centro de Estudios Históricos de la Masonería Española i jest dzisiaj czołowym hiszpańskim badaczem dziejów wolnomularstwa.
[5]. Wszystkie podkreślenia w tekście powtórzone za oryginałem. Pochodzą one od Autorów Oświadczenia.
[6]. "Międzynarodowy Leksykon Wolnomularski". Przygotowana przed II wojną światową niemieckojęzyczna encyklopedia masońska (Internationales Freimaurerlexikon, Zürich-Leipzig-Wien: Amalthea-Verlag, 1932). Jej autorami byli: Suwerenny Wielki Komandor Austriackiej Rady Najwyższej Rytu Szkockiego Dawnego i Uznanego (Lennhoff) oraz Wielki Mistrz Wielkiej Loży "Lessing zu den drei Ringen" utworzonej w 1920 r. przez Niemców na terenie Czechosłowacji (Posner). Jest to praca wciąż wznawiana i autorytatywna (współczesne wydania: 1965; 1966; 1973; 1975; 1980; 1992; 2003; 2006). Z dalszych partii tekstu Oświadczenia Konferencji Biskupów Niemieckich wynika, że dostępność i autorytet "Leksykonu" bardzo pomogły katolickiej grupie dialogowej w rzeczowym studium spraw wolnomularskich.
[7]. Utworu Eine Duplik nigdy nie przetłumaczono na język polski w całości. Jednak ten jego fragment jest często oddawany w polszczyźnie przez autorów prac naukowych, w których nawiązują oni do myśli Gottholda Ephraima Lessinga (1729-1781). W związku z tym, aby nie dokładać nowego przekładu do tych już istniejących, wykorzystano dobry, wierny przekład, który opublikował Tomasz Kupś w: tegoż, Prawda historyczna, prawda religijna - Lessing i jego kontynuatorzy, "Filo-Sofija" 2004, nr 1(4), s. 183. Dla porównania zob. inny, znacznie bardziej odbiegający od tekstu oryginalnego przekład w: Karl Albert, Studia o historii filozofii, tłum. B. Baran i J. Marzęcki, Warszawa: Fundacja Aletheia, 2006, s. 95.
[8]. Podkreślenie kursywą pochodzi od tłumacza. W oryginale angielskim stoi: he will never be a stupid Atheist nor an irreligious Libertine ("nie będzie nigdy [ani] głupim ateistą ani niereligijnym libertynem"). Wersja niemiecka, którą posłużyła się katolicka grupa dialogowa, w tym jednym miejscu nie jest przekładem lecz przeróbką oryginału, co też było powodem wyróżnienia owego fragmentu tekstu. Poza tym szczególnym fragmentem, zmienionym przez masonów niemieckich, podane tutaj tłumaczenie na język polski idzie za oryginałem angielskim The Charges Of a Free-Mason w przekładzie Tadeusza Cegielskiego: Konstytucje, historia, prawa, obowiązki [...] bractwa wolnych i przyjętych mularzy: Obowiązki wolnego mularza wyjęte ze starodawnych dokumentów lóż zamorskich oraz tych w Anglii, Szkocji i Irlandii, na użytek lóż w Londynie, "Ars Regia" 11:2008/2009, nr 18, s. 106. Podstawą tego przekładu była edycja amerykańska (1734) księgi Konstytucji wolnomularskich z 1723 r.
Źródło: "Pressedienst des Sekretariats der Deutschen Bischofskonferenz. Dokumentation" 1980,
|