Encyklika TRADITI HUMILITATI Do naszych Czcigodnych Braci, Patriarchów, Prymasów, Arcybiskupów i Biskupów papieża Piusa VIII 24 maja 1829 r.
|
Czcigodni Bracia, Pozdrowienie i Apostolskie Błogosławieństwo. 1. Stosownie do zwyczaju naszych przodków rozpoczynamy właśnie nasz pontyfikat w kościele laterańskim. Urząd ten został nam przyznany pomimo naszej niskości i niegodności. Z radością otwieramy Nasze serce na Was, Czcigodni Bracia, których Bóg dał Nam jako pomocników w sprawowaniu tak wielkiego włodarstwa i z cieszymy się mogąc zakomunikować Wam najgłębsze skłonności naszej woli. Uważamy też, że przydatnym będzie powiedzieć o rzeczach, dzięki którym sprawa chrześcijańska uzyska pomoc i wsparcie. Obowiązkiem naszego urzędu jest bowiem nie tylko żywić, zarządzać i kierować jagniętami, czyli ludem chrześcijańskim, ale również owcami, to jest duchowieństwem. 2. Radujemy się i chwalimy Chrystusa, który wzbudził pasterzy bezpiecznie zachowujących Jego trzodę. Pasterze ci czujnie prowadzą swe stada, tak żeby nie stracić nawet jednej owcy z tych, które powierzył im Ojciec. Znamy dobrze, Czcigodni Bracia waszą niezachwiana wiarę, waszą gorliwość w sprawach religii, waszą świętość życia i waszą niezwykłą rozwagę. Tacy współpracownicy jak Wy uszczęśliwiają Nas i dają poczucie pewności. To miłe położenie dodaje Nam odwagi w obliczu obaw związanych z wielką odpowiedzialnością naszego urzędu, oraz orzeźwia i umacnia Nas, gdy czujemy się przygnieceni przez tak wiele poważnych trosk. Nie zatrzymamy Was długim kazaniem, żeby Wam przypomnieć, co jest wymagane, aby dobrze wykonywać święte obowiązki, albo czego wymagają kanony, aby żaden nie odstąpił od czujnej opieki nad swym stadem, oraz jaką uwagę należy zwrócić na przygotowanie i przyjmowanie do stanu duchownego. Wzywamy raczej Boga Zbawiciela ponieważ On może Was ochronić swą Boską wszechobecnością i pobłogosławić waszą działalność i wysiłki szczęśliwym sukcesem. 3. Choć Bóg może z Was uczynić Nam pociechę, niemniej jednak pozostajemy w smutku. Powodem tego są niezliczone błędy i nauczanie przewrotnych doktryn, które już nie potajemnie i w ukryciu ale otwarcie i z wigorem atakują wiarę katolicką. Wiecie, jak źli ludzie podnieśli sztandar buntu przeciwko religii w imię filozofii (której sami ogłosili się doktorami) i fałszywych twierdzeń opartych na naturalnym rozumie. W pierwszym rzędzie atakowana jest Stolica Apostolska i codziennie zrywane są więzy jedności. Osłabiona jest władza Kościoła, a obrońcy świętej wiary są usuwani i ma się ich w pogardzie. Pogardza się świętymi nakazami, sprawowanie świętych obrzędów jest wyśmiewane, a kult Boga jest przeklinany przez grzesznika.[1] Wszystkie rzeczy, które dotyczą religii są przypisywane bajkom starych kobiet i przesądom kapłanów. Naprawdę lwy zaryczały w Izraelu.[2] Ze łzami mówimy: "Naprawdę oni spiskowali przeciw Panu i przeciw Jego Chrystusowi". Naprawdę bezbożny powiedział: "Burzcie, burzcie aż do jej fundamentów".[3] 4. Do tych herezji należy zepsuta pomysłowość sofistów obecnej doby, którzy nie uznają żadnych różnic wśród odmiennych wyznań wiary, i którzy myślą, że drzwi wiecznego zbawienia są otwarte dla wszystkich wyznawców każdej religii. Dlatego oznaczają oni piętnem lekkomyślności i głupoty tych, którzy opuściwszy religię, w której zostali wychowani, przyjmują inną, w tym katolicką. Z pewnością tylko straszliwa bezbożność może przypisać tę samą pochwałę oraz znamię człowieka sprawiedliwego i uczciwego prawdzie i błędowi, cnocie i występkowi, dobroci i nieprawości. W rzeczywistości tę zabójczą ideę o braku różnicy pomiędzy religiami obalić może nawet światło naturalnego rozumu. Jesteśmy tego pewni, ponieważ różne religie bardzo rzadko są w czymś ze sobą zgodne. Jeśli jedna jest prawdziwa, inna musi być fałszywa. Nie może mieć wspólnoty ciemność ze światłem. Przeciwko tym wytrawnym sofistom lud musi być nauczany, że wiara katolicka jest w sposób wyjątkowy prawdziwa, jak głosi Apostoł: "Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest".[4] Hieronim zwykł był określać to w ten sposób: "Ten, kto spożywa jagnię na zewnątrz tego domu, zginie, jak zginęli ci, którzy nie byli z Noem w arce podczas potopu".[5] Naprawdę "nie ma żadnego innego imienia danego ludziom przez które mogą być zbawieni, jak tylko imię Jezusa,".[6] "Ten, kto uwierzy będzie zbawiony, a kto nie uwierzy, będzie potępiony".[7] 5. Musimy także mieć się na baczności przed tymi, którzy publikują Pismo Święte z nowymi interpretacjami, co sprzeciwia się prawom Kościoła. Przekręcają oni zręcznie znaczenie tekstu poprzez interpretację, której sami są źródłem. Drukują takie Biblie w językach współczesnych i ponosząc niewiarygodny wysiłek, rozdają je za darmo nawet osobom niewykształconym. Ponadto te wydania Biblii najczęściej opatrzone bywają przewrotnymi dodatkami, aby czytelnik na pewno wchłonął ich śmiertelna truciznę zamiast ratującej wody zbawienia. Dawno temu Stolica Apostolska ostrzegała przed tym poważnym niebezpieczeństwem dla wiary i zredagowała wykaz autorów tych szkodliwych pomysłów. Reguły tego indeksu zostały opublikowane przez Sobór Trydencki;[8] wydana dyspozycja wymagała, aby przekłady Pisma Świętego na języki współczesne nie były dozwolone bez zgody Stolicy Apostolskiej; wymagała też, aby takie przekłady opatrywać komentarzami Ojców. Aby powstrzymać osoby skłonne do zuchwalstwa, Święty Sobór Trydencki postanowił,[9] by nikomu, kto polega na swej własnej rozwadze w sprawach wiary i uczynków objętych doktryną chrześcijańskią, nie wolno było przekręcać Pism Świętych według własnego zdania, albo według opinii przeciwnej nauczaniu Kościoła lub papieży. Choć takie machinacje przeciwko wierze katolickiej zostały obwarowane już dawno temu wspomnianymi zakazami kanonicznymi, nasi niedawni Poprzednicy podjęli szczególny wysiłek, żeby wskazać i naznaczyć to rozprzestrzeniające się zło.[10] Tak uzbrojeni możecie również Wy toczyć boje dla Pana, aby nie zostało zagrożone święte nauczanie, gdy ta śmiertelna trucizna rozprzestrzeni się w waszej trzodzie. 6. Gdy to zepsucie zostanie usunięte, zlikwidujcie też owe tajne stowarzyszenia wichrzycieli, którzy, w całkowitym sprzeciwie wobec Boga i panujących, oddani są całkowicie dziełu doprowadzenia Kościoła do upadku, zniszczenia królestw i spowodowania zamętu na całym świecie. Odrzuciwszy ograniczenia prawdziwej religii przygotowują oni miejsce dla haniebnych zbrodni. Istotnie, ponieważ ukryli swe stowarzyszenia, wzbudzili podejrzenia co do swych złych zamiarów. Wyszły one na jaw później, w ataku przypuszczonym na święty i świecki porządek rzeczy. Stąd papieże, nasi poprzednicy, Klemens XII, Benedykt XIV, Pius VII, Leon XII[11] wielokrotnie potępili ten rodzaj tajnych towarzystw. Nasi poprzednicy potępili je w apostolskich listach; potwierdzamy te zarządzenia i nakazujemy, by były one dokładnie przestrzegane. W tej materii będziemy gorliwi, ażeby Kościół i państwo nie poniosły szkody na skutek machinacji tych sekt. Z waszą pomocą podejmiemy szeroko i z zaangażowaniem misję zniszczenia bastionów, które wznosi zdegenerowana bezbożność złych ludzi. 7. Chcemy powiadomić Was o innym tajnym stowarzyszeniu, powstałym niedawno, którego celem jest psucie młodych ludzi nauczanych w gimnazjach i w liceach. Jego chytrym celem jest zaangażowanie złych nauczycieli, ażeby prowadzili uczniów ścieżką Baala poprzez podawanie im nie-chrześcijańskich nauk. Sprawcy tego dobrze wiedzą, że umysły i obyczaje uczących się formowane są przez to, co podają nauczyciele. Ich wpływ jest już tak przekonujący, że wszelka bojaźń religijna zanikła, wszelka dyscyplina obyczajów upadła, świętość czystej nauki napotyka sprzeciw, a prawa władz świętych i świeckich są deptane. Nie zawstydza ich też żadna haniebna zbrodnia czy błąd. Możemy prawdziwie powiedzieć wraz z Leonem Wielkim, że dla nich "prawo jest kłamstwem, religia diabłem, ofiara hańbą".[12] Usuńcie to zło z waszych diecezji. Dążcie do wyznaczenia nie tylko uczonych, ale i dobrych ludzi do kształcenia naszej młodzieży. 8. Pilniej strzeżcie też seminariów. Ojcowie trydenccy na was złożyli odpowiedzialność za zarządzanie nimi.[13] Muszą wychodzić z nich ludzie dobrze znający zarówno chrześcijańską jak i eklezjalną dyscyplinę, oraz zasady zdrowego nauczania. Tacy ludzie mogą się odznaczyć pobożnością i nauką. Dzięki temu ich posługa będzie świadectwem, nawet dla tych spoza Kościoła, będą oni też w stanie odeprzeć tych, którzy zeszli ze ścieżki sprawiedliwości. Bądźcie bardzo ostrożni w wyborze seminarzystów, ponieważ zbawienie ludu zależy głównie od dobrych pasterzy. Nic bardziej nie przyczynia się do ruiny dusz, niż bezbożni, słabi lub niedouczeni duchowni. 9. Heretycy wszędzie rozsiali szkodliwe książki, przez które nauczanie bezbożności rozprzestrzeniło niczym rak.[14] Nie należy oszczędzać pracy, żeby przeciwdziałać tej najbardziej zabójczej pladze. Niech napominają was słowa Piusa VII: "Niech uważają tylko ten rodzaj pokarmu za zdrowy, do którego posłała ich władza i głos papieża. Niech wybierają taką żywność i karmią się nią. Żywność, której odradza głos Piotra, niech ocenią za całkowicie szkodliwą i zaraźliwą. Niech szybko oddalą się od niej i niech nigdy nie pozwolą sobie, żeby zostać schwytanymi przez jej wygląd i deprawowanymi przez jej wdzięki".[15] 10. Chcemy także, abyście przejęli waszą trzodę czcią dla świętości małżeństwa, tak żeby nigdy nie uchybili w niczym godności tego sakramentu. Nie powinni oni czynić niczego, co mogłoby być niewłaściwe dla tego nieskazitelnego zjednoczenia, ani niczego, co mogłoby spowodować wątpliwości co do trwałości związku małżeńskiego. Cel ten zostanie wypełniony, jeśli lud chrześcijański będzie właściwie nauczany, że sakrament małżeństwa podlega nie tyle prawom ludzkim, co prawu Bożemu, i że powinno być ono zaliczone do świętych, a nie ziemskich związków. W ten sposób całkowicie podlega ono Kościołowi. Dawniej małżeństwo nie miało żadnego innego celu, niż ten polegający na wydawaniu dzieci na świat. Lecz teraz zostało ono podniesione do godności sakramentu przez Chrystusa Pana i ubogacone niebiańskimi darami. Teraz jego celem jest nie tyle wydanie potomstwa, co kształcenie dzieci dla Boga i religii. Powiększa to liczbę wyznawców prawdziwej boskości. Jest zgoda co do tego, że związek małżeński oznacza wieczne i wzniosłe zjednoczenie Chrystusa i Jego Kościoła;[16] w efekcie ścisły związek męża i żony jest sakramentem, to znaczy świętym znakiem nieśmiertelnej miłości Chrystusa i Jego Oblubienicy. Dlatego pouczajcie lud o tym, co jest usankcjonowane, a co jest potępione przez prawa Kościoła i dekrety Soborów.[17] Wyjaśniajcie też to wszystko, co odnosi się do istoty sakramentu. Wówczas będą oni zdolni wprowadzić to w życie i nie poważą się na coś, czym brzydzi się Kościół. Gorąco Was o to prosimy ze względu na wasze umiłowanie religii. Wiecie teraz, co jest przyczyną naszej obecnej zgryzoty. Są jeszcze inne rzeczy niemniej poważne, lecz zbyt długo trzeba by je tutaj wyłuszczać, dobrze jednak o nich wiecie. Czy powinniśmy powściągać nasz głos gdy sprawa chrześcijańska jest w tak wielkiej potrzebie? Czy ludzkie argumenty mają nas powstrzymać? Czy mamy cierpieć w milczeniu dzielenie utkanej w całości szaty Chrystusa Zbawiciela, której nawet żołnierze, którzy Go ukrzyżowali, nie śmieli podzielić? Oby nigdy nie doszło do tego, żebyśmy utracili pasterską gorliwość o naszą trzodę, tak obleganą przez poważne niebezpieczeństwa. Wiemy, że zrobicie nawet więcej niż prosimy i że będziecie pielęgnować wiarę, pomnażać ją i bronić jej przez nauczanie, radę, wysiłek i gorliwość. 12. W wielu gorących modlitwach prosimy, aby, jeśli Bóg wejrzy na pokutę Izraela, święta religia mogła wszędzie kwitnąć. Prosimy również, żeby prawdziwe szczęście ludu mogło trwać niezakłócone, i żeby Bóg zawsze chronił pasterza swego ziemskiego stada i dodawał mu sił. Niech potężni książęta narodów, w swojej wielkoduszności, sprzyjają naszym troskom i staraniom. Z Bożą pomocą niech nadal oni gorliwie zabiegają o pomyślność i bezpieczeństwo Kościoła, ranionego przez tak wiele zła. 13. Prośmy o to pokornie Maryję, Świętą Matkę Boga. Wyznajemy, że ona sama pokonała wszystkie herezje i składamy jej hołd z wdzięcznością w ten dzień, rocznicę powrotu do Rzymu naszego poprzednika Piusa VII, po tym jak wycierpiał wiele przeciwności. Prośmy o to Piotra, Księcia Apostołów, i wespół z nim Apostoła Pawła. Z woli Chrystusa, niech ci dwaj apostołowie sprawią, żebyśmy mocno osadzeni na skale wiary, którą zachowuje Kościół, nie doświadczali żadnych niepokojów. Samego Chrystusa pokornie prosimy o dary łaski, pokoju i radości dla Was i dla trzody Wam powierzonej. W dowód naszych uczuć udzielamy Wam z miłością apostolskiego błogosławieństwa. Dan w Rzymie, u św. Piotra, 24 maja 1829 roku, pierwszego naszego pontyfikatu.
[1]. Mdr 1, 32.
[2]. Jer 2, 25.
[3]. Ps 136, 7.
[4]. Ef 4, 5.
[5]. List do papieża Damazego.
[6]. Dz. Ap. 4, 12.
[7]. Mk 16, 16.
[8]. Zasada 4 Indeksu i dodatek z dekretu o Indeksie (13 VI 1737).
[9]. Sesja 4 o dekrecie na temat Swietych Pism.
[10]. Zob. m.in. List Apostolski Piusa VII do arcybiskupa gnieźnieńskiego (1 VI 1816) i mohylewskiego (3 IX 1816).
[11]. Klemens XII, Konstytucja In eminenti, Benedykt XIV, Konstytucja Providas, Pius VII, Konstytucja Ecclesiam a
Iesu Christo, Leon XII, Konstytucja Quo graviora mala.
[12]. Kazanie 5 o postach dziesiatego miesiaca, rozdz. 4.
[13]. Sesja 25, rozdz. 18, o reformie.
[14]. 2 Tm 2, 17.
[15]. Encyklika Diu satis, 15 V 1800.
[16]. Por. Ef 5, 32.
[17]. Zob. Katechizm Rzymski dla proboszczów o małżeństwie.
|